PostaÄ kandydata na bohatera powinna sprzyjaÄ realizacji ideaĹĂłw ZHP, zwĹaszcza podtrzymywania ciÄ
gĹoĹci kultury i tradycji narodowych oraz tradycji i dorobku harcerstwa. ImiÄ powinno umoĹźliwiaÄ wychowawcze oddziaĹywanie przykĹadu osobowego bohatera zgodnie z celami statutowymi ZHP.
PropozycjÄ Andrzeja Romockiego ?Morro? na bohatera hufca naleĹźy uzasadniÄ przede wszystkim tym, Ĺźe byĹ on nie tylko bohaterem swoich czasĂłw, ale byĹ rĂłwnieĹź harcerzem i ĹźoĹnierzem walczÄ
cym o wolnoĹÄ Ojczyzny, co przy pracy wychowawczej z jego postaciÄ
moĹźe stanowiÄ niebagatelnÄ
zaletÄ.
Andrzej Romocki nie byĹ osobÄ o krysztaĹowym, nieskazitelnym charakterze. MiaĹ wady (jak kaĹźdy z nas), jednak potrafiĹ je dostrzec. WaĹźne jest przy tym to, Ĺźe wiele z tych wad potrafiĹ zwalczyÄ. Bohaterami przecieĹź powinni byÄ ludzie, ktĂłrzy nie tylko sÄ krystalicznie czyĹci, ale rĂłwnieĹź potrafiÄ cy naprawiaÄ wĹasne bĹÄdy, uczyÄ siÄ na nich, a przez to stawaÄ siÄ lepszymi. Harcerstwo wychowuje poprzez stawianie wyzwaĹ i wĹaĹnie taka osoba, ktĂłra byĹa wymagajÄ ca nie tylko wobec innych, ale przede wszystkim wobec siebie, stanowi dobry przykĹadem do naĹladowania dla mĹodych ludzi.
Potrzebujemy bohaterĂłw, z ktĂłrymi moĹźemy siÄ utoĹźsamiaÄ. JakieĹź wychowawcze oddziaĹywanie mĂłgĹby wywieraÄ na nas bohater, w ktĂłrego historii nie byĹo gorszych okresĂłw i na ktĂłrego przykĹadzie nie da siÄ pokazaÄ kaĹźdemu, Ĺźe rĂłwnieĹź i my mamy szansÄ zostaÄ bohaterami (nawet jeĹli popeĹniamy bĹÄdy). Kim byĹby dla nas bohater, gdybyĹmy widzieli go jedynie w bardzo jaskrawym Ĺwietle?
OczywiĹcie kaĹźdy z nas walczy ze swoimi sĹaboĹciami i sam ten fakt nie moĹźe sam w sobie przesÄ dzaÄ o nazwaniu kogoĹ bohaterem. W przypadku Andrzeja Romockiego ?Morro? za moĹźliwoĹciÄ uznania go za bohatera przemawia fakt, Ĺźe poprzez pracÄ nad wĹasnym charakterem zostaĹ najmĹodszym kapitanem Szarych SzeregĂłw. Kampania ?Rudy?, ktĂłrÄ dowodziĹ byĹa takĹźe rzekomo najlepszÄ , przynajmniej w opinii gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. O bohaterskoĹci jego osoby Ĺwiadczy rĂłwnieĹź fakt, Ĺźe wielokrotnie okazaĹ siÄ doskonaĹym strategiem, umiaĹ dowodziÄ duĹźÄ kompaniÄ (liczÄ cÄ okoĹo 150 osĂłb) i zawsze miaĹ na wzglÄdzie dobro swoich podkomendnych, kolegĂłw czy przyjaciĂłĹ. Wielokrotnie zdarzaĹo siÄ, Ĺźe sam poĹwiÄcaĹ swoje Ĺźycie, aby ich ratowaÄ z opaĹĂłw, poniewaĹź nauczyĹ siÄ, Ĺźe nie moĹźna nigdy byÄ ?daleko od ludzi?.
Nie moĹźna rĂłwnieĹź zapomnieÄ, Ĺźe bardzo waĹźne w Ĺźyciu Andrzeja Romockiego byĹo harcerstwo. WedĹug przekazĂłw nigdy nie zrezygnowaĹ z harcerskiego stylu bycia, mimo Ĺźe faktycznie w czasie Powstania Warszawskiego byĹ ĹźoĹnierzem. Przez caĹe powstanie nosiĹ na mundurze krzyĹź harcerski, a takĹźe preferowaĹ zwracanie siÄ do siebie per “druhu?.
Na zakoĹczenie uzasadnienia warto zauwaĹźyÄ, Ĺźe postaÄ Andrzeja Morro moĹźe byÄ wzorem na róşnych etapach dorastania. Druh Andrzej byĹ przed wojnÄ
dobrym uczniem. Zanim rozpoczÄ
Ĺ dziaĹalnoĹÄ konspiracyjnÄ
, zgodnie z Ĺźyczeniem nieĹźyjÄ
cego juĹź ojca, ukoĹczyĹ szkoĹÄ i zrobiĹ maturÄ (zachowaĹo siÄ wiele listĂłw pisanych do niego przez ojca pokazujÄ
cych, w poczuciu jakich wartoĹci byĹ wychowywany).
Jako ĹźoĹnierz, Andrzej Romocki byĹ uznawany za osobÄ, ktĂłrej nie imajÄ
siÄ kule. Niestety poniĂłsĹ ĹmierÄ prawie na samym koĹcu Powstania Warszawskiego, walczÄ
c za OjczyznÄ – zmarĹ od jednego strzaĹu prosto w serce, z polskÄ
flagÄ
w rÄku. Z pewnoĹciÄ
, byĹ mĹodym, dzielnym czĹowiekiem.